Rosyjskie dowództwo wojskowe rozdawało żołnierzom narkotyki w celu złagodzenia strachu: dane Centrum Narodowego Oporu.


W jednostkach wojskowych i na terenie Rosji odnotowano nieoficjalny obrót narkotyków medycznych, w tym promedolu i innych substancji narkotycznych. Informację tę ujawniło Centrum Narodowego Oporu.
W dokumencie stwierdzono, że rosyjskie dowództwo wojskowe wydawało żołnierzom promedol, który jest zakazany do stosowania na terytorium Rosji. Ten preparat ma podobne właściwości do morfiny i nalbufiny, które również są zakazane w armii.
Zgodnie z dokumentami, dostarczanie i wydawanie substancji narkotycznych w jednostkach wojskowych nie było oficjalne. Tak twierdzą dane zdobyte przez dziennikarzy.
Zgodnie z Centrum Narodowego Oporu, promedol może wywoływać uczucie euforii i prowadzić do uzależnienia narkotycznego, co ma negatywny wpływ na psychikę i zdrowie. To może sprawić, że żołnierze, przebywając w stanie euforii, stają się bardziej skłonni do szturmu i innych działań ofensywnych, ponieważ tracą strach przed bólem i nawet śmiercią.
Dodatkowo ujawniono, że rosyjski prezydent Władimir Putin zwiększył liczebność armii rosyjskiej do 2 389 tys. osób. Jest także zaniepokojony armią z powodu jej porażki przez Ukrainę i chce uczynić ją swoim „capem-niewolnikiem”. Jednak może to być niebezpieczne, ponieważ armia jest istotną wartością w społeczeństwie rosyjskim zgodnie z imperialną ideologią.
Ponadto Rosjanie próbują wypchnąć ukraińskie siły z ich pozycji w pobliżu Tołoczkivka poprzez regularne szturmy. Jednakże, profesjonalna armia okupanta została prawie całkowicie zniszczona.
Czytaj także
- Żołnierz ustanowił rekord Guinnessa w strefie działań bojowych
- Zmarł ukraiński poeta, dysydent Igor Kaliniec
- «Ukraina jest i będzie na ziemi». Zełenski w symbolicznym miejscu powitał obywateli z Dniem Konstytucji
- Rosja rozszerza zakład lotniczy w Kazaniu, gdzie produkuje bombowce: zdjęcia satelitarne
- Dziadek nowej szefowej brytyjskiego wywiadu MI6 był Ukraińcem i nosił przydomek Rzeźnik
- Sąd Najwyższy pozwolił Trumpowi na odbieranie obywatelstwa z tytułu prawa do narodzenia