Trener 'Swindonu' oświadczył, że klubowi przeszkadzają duchy z cmentarza.

Trener 'Swindon' o niepowodzeniach zespołu

Trener angielskiego klubu piłkarskiego 'Swindon' Ian Holloway uważa, że ostatnie niepowodzenia drużyny są związane z duchami.

W ostatnich pięciu meczach 'Swindon', które gra w czwartej lidze Anglii, zdobyło tylko jedno zwycięstwo. Co więcej, w tym tygodniu na treningu kontuzji doznał kapitan drużyny Ollie Clarke.

Jestem całkowicie wyczerpany, więc zamierzam oczyścić teren ośrodka treningowego – mówią, że krążą tam duchy. Gdzieś w pobliżu znajduje się cmentarz. Szczerze mówiąc, nie żartuję. Myślę, że nasze boisko treningowe znajduje się bardzo blisko starożytnego pochówku, więc zamierzam poprosić moją żonę, aby przyszła i przeprosiła wszystkich tych zmarłych ludzi. Mam nadzieję, że będziemy mieli trochę więcej szczęścia

On również zauważył, że nie jest pewien, czy wierzy w istnienie duchów, ale stwierdził, że wokół klubu 'dzieje się wiele dziwnych rzeczy'.

Przypomnijmy, Artem Milewski skomentował zwycięstwo reprezentacji Ukrainy nad Albanią (2:1) w ostatniej rundzie fazy grupowej Ligi Narodów.

W takich meczach najważniejszy jest wynik. Zdobyliśmy go. Jakie mogą być pytania? Sama gra przypominała mi sałatkę – wszystko wymieszane, dużo zamieszania. Może wiele mi się nie podoba, ale jako prosty kibic, w takim trudnym czasie dla naszego kraju, czekam na wynik, a on, dzięki Bogu, jest. Lew meczu? Nazwałbym dwóch zawodników. Pierwszy – to Żora Sudakow. W drugiej połowie zagrał dobrze, miał okazje, naciskał. Również pochwalam Romana Jaremczuka. To mój ulubiony napastnik w reprezentacji po mnie. Dziś to potwierdził i znów strzelił. Wiele osób pisało, po co było powoływać Jaremczuka do reprezentacji? Myślę, że on w pełni odpowiedział na to pytanie

Przypomnijmy, że Roman Jaremczuk zdobytym golem pomógł reprezentacji Ukrainy pokonać Albanię i awansować do play-offów Ligi Narodów.